Wojciech Wiesław Hetkowski / 2015-11-30 / 758
Utworzenie na terenie Podolszyc Płn. „placu zabaw” /wybiegu/dla psów. Wpisanie zadania do założeń projektu zagospodarowania terenu sportowo- rekreacyjnego na Podolszycach PłnWojciech HETKOWSKI Płock, 27-11-2015
INTERPELACJA
Temat, przedmiot interpelacji:
Utworzenie na terenie Podolszyc Płn. „placu zabaw” /wybiegu/dla psów. Wpisanie zadania do założeń projektu zagospodarowania terenu sportowo- rekreacyjnego na Podolszycach Płn.
Uzasadnienie:
W trakcie spotkania z Radą Mieszkańców os. Podolszyce Płn. zgłoszono postulat zorganizowania na tym osiedlu placu zabaw dla psów wskazując jako ewentualną lokalizację tereny na Podolszycach Płn. określone w MPZP Podolszyc /uchwała RM 364/XIX/03/jako tereny przeznaczone na sport i rekreację, a dotychczas całkowicie zaniedbane. Także wielu właścicieli psów na różnych osiedlach uznaje to rozwiązanie za bardzo potrzebne.
Wspierają to także ci którzy psów nie posiadają licząc, że w ten sposób zminimalizujemy niekiedy niekorzystne konsekwencje psich spacerów w sposób nieuporządkowany /biegające psy bez smyczy, problem psich odchodów, zagrożenia dla dzieci przez psy w sposób naturalny pragnące wyładować swój temperament
Takie obiekty realizowane i jako zadania budżetu obywatelskiego i jako „normalne” zadania budżetowe powstają w wielu miastach w Polsce i w tych największych jak Warszawa, Kraków czy Poznań , i tych znacznie mniejszych od Płocka jak np. Pszczyna.
Spełniają one wiele funkcji. Wracając jednak do wybiegów, czy mówiąc żartobliwie psich placów zabaw. Próbowałem zając się tym tematem w 2010 roku zainspirowany licznymi rozmowami z posiadaczami psów. Spodobało mi się to i zainspirowało. Po tych rozmowach czytałem wiele różnych publikacji z tym związanych. Autorami byli i miłośnicy czworonogów, i ci, którzy niekoniecznie je lubią, ale maja świadomość, że od wieków towarzyszą one człowiekowi. Swoimi przemyśleniami na ten temat podzieliłem się na swoim blogu w roku 2010 i pewne fragmenty zawartych tam refleksji chciałbym teraz je cytując wykorzystać jako uzasadnienie mojej interpelacji.
Te miejsca muszą być takie, tak być urządzone, aby biegające psy nie zagrażały i nie innym ludziom, a ich właściciele mieli komfort, że i pieski nikomu nie zrobią krzywdy, i że same będą bezpieczne. Oczywiście w takim miejscu opiekunowie cały czas odpowiadają za swoje zwierzęta i po nich sprzątają. Za płot może wejść każdy, także bez psa, ale różnica jest taka, że kto nie chce mieć kontaktu ze zwierzętami czy słuchać ich szczekania, po prostu tam nie chodzi. Za to właściciele psów, zanim tam dojdą, prowadzą zwierzęta na smyczy i przepisowo w kagańcu.
Jak powinien wyglądać taki park? Najważniejsze, żeby był duży / tak min. z 1000 metrów kwadratowych/, bo mały teren po prostu szybko psom się znudzi i cała idea traci sens. Wersja minimum to samo ogrodzenie. Często stosuje się też oddzielny wybieg dla szczeniaków i ras miniaturowych. W takich miejscach powstają też psie place zabaw. Luksusem, ale znowu nie jakimś bardzo wyszukanym, są zadaszone miejsca do siedzenia dla psich opiekunów, małych i dużych. W końcu z psami chodzi się na spacer także w deszcz, więc ta część parku będzie żyła nawet w najgorszą pogodę. Na ogrodzonym terenie zwierzęta mogą się wybiegać oraz pobawić na specjalnie dostosowanych do ich potrzeb przeszkodach W Pszczynie taki projekt sporządził trener psów policyjnych. Są na nimi drabinki, huśtawka, tunel, płotki czy obręcze do skoków. Mieszkańcy osiedla już chwalą pomysł, bo w końcu mają gdzie wyprowadzać psy. Jest pojemnik z torebkami na psie odchody. Wszyscy właściciele sprzątają po swoich pupilach. Jest dostęp do wody do picia.
Zdaniem mieszkańców jest to wielka frajda dla całych rodzin spędzających wiele czasu ze swoimi ulubieńcami, które też się świetnie z tym czują. Jeden z piesków zapytany – spacer z panem na smyczy? Odpowiedział- nie, dziękuję. Mamy swój park.
Powstanie takiego obiektu akceptują też ci, którzy czworonogów nie mają. Dzięki temu, że psy maja swoje miejsce nie chodzą one po chodnikach i trawnikach zanieczyszczając je, strasząc często przechodniów i stwarzając niekiedy zagrożenie na przykład dla małych dzieci.
Wybiegany pies jest spokojny i nie stanowi uciążliwego towarzystwa dla sąsiadów. Moje wizyty w mieszkaniach, jako radnego, choćby przy okazji zbierania opinii lub konsultacji jakichś miejskich projektów przekonały mnie jak wiele psów mieszka na naszych osiedlach i jak ważną postacią są one w wielu rodzinach. Przekonałem się także, że będąc radością dla jednych są także niestety utrapieniem dla wielu innych.
Rozwiązanie pszczyńskie, dla mnie bardzo interesujące kosztowało 46 tysięcy złotych.
Moim zdaniem jest kilka źródeł sfinansowania takiego przedsięwzięcia. Byłyby to środki pochodzące z pobieranego, co roku podatku od posiadanych psów. Przeznaczenie ich na taki cel byłoby ze wszech miar logiczne, bo w zasadzie właściciele sami to by sfinansowali, tym chętniej taki podatek płacąc. Sądzę, że bez większego problemu można by uzyskać na ten cel dofinansowanie od fundacji zajmujących się zwierzętami. Ważnym źródłem finansowania mogłyby być koncerny oraz sprzedawcy karmy i akcesoriów dla psów. Mogliby mieć tam swoje reklamy, albo np. zbudowane własnym sumptem miejsca promocji i sprzedaży swoich produktów.
Myślę także, że administrowanie takim obiektem nie powodowałoby kosztów. Oddałbym to w ręce pasjonatów, dla których pies nie tylko przysłowiowo jest najlepszym przyjacielem człowieka i nieodłącznym towarzyszem zabaw wszystkich dzieci. Jestem przekonany, że sami najlepiej o to by zadbali.
Proszę zatem o uwzględnienie tej inicjatywy w postulowanym przeze mnie jako zadaniu do budżetu na rok 2016 projekcie zagospodarowania terenów pomiędzy ul., ul. Hubalczyków, Szarych Szeregów, Obrońców Helu oraz Parku Północnego.
Stworzy to możliwość zrealizowania tego pomysłu w ramach budżetu obywatelskiego na następne lata, co zasugerowałem podczas w/w posiedzenia RM lub w miarę posiadanych środków z pominięciem tej formuły.
/-/ Wojciech Hetkowski
- Data publikacji: 9 lat temu (poniedziałek, 30 listopada 2015, godzina 12:15)
- Osoba publikująca: Agnieszka Kopera
- Nadzór nad treścią: Agnieszka Kopera
- Ilość wyświetleń: 2 696 485
- Dokument nie był aktualizowany od momentu publikacji